Zostali nazwani „łajdakami” przez Johna Grubera, a gdzie indziej „Najbardziej rażąco nieetycznym startupem w historii Internetu”, a teraz firma Readability ogłosiła, że mają zakończyć swój kontrowersyjny system zbierania pieniędzy.
Poszło tak: czytelność umożliwia użytkownikom przeglądanie i udostępnianie tekstu artykułów online bez odwiedzania witryny, dzięki czemu czytelnicy otrzymują treść, ale witryna nie może wyświetlać im reklam.
Aby to zrekompensować, firma stworzyła system, w którym czytelnicy mogli co miesiąc płacić opłatę, która byłaby przekazywana twórcom treści. Ruch byłby monitorowany, a pieniądze odpowiednio dzielone. Problem z tym modelem polegał na tym, że wydawcy musieli zarejestrować się w Readability i udowodnić, że są właścicielami witryn, za które żądają pieniędzy. Niewielu to zrobiło, a 90% z przeznaczonych na nie 150 000 dolarów pozostaje nieodebranych. Ten problem jest trudny do rozwiązania, ponieważ ich dane o ruchu zawierają miliony domen, więc próba skontaktowania się z nimi wszystkimi byłaby koszmarem logistycznym.
Rozwiązaniem firmy jest przekazanie nieodebranych pieniędzy „organizacjom non-profit, które mówią w duchu wspierania czytania i pisania”. W poście na blogu ogłoszono, że Knowbility i 826 Valencia otrzymają po 50 000 USD.
Pomimo tych darowizn i faktu, że wydawcy, którzy nie zażądali przyznanych im pieniędzy, nadal mogą to robić, nie wszyscy są zadowoleni.
Dyrektor generalny Readability Rich Ziade pojawił się w programie The Big Web Show Jeffreya Zeldmana, aby opowiedzieć o tym, co się stało.
Zeldman zapytał go, dlaczego jego zdaniem czytelność jest wyróżniana z powodu tak ostrej krytyki, gdy podobne usługi, takie jak Instapaper, pozostają nietknięte, zwracając uwagę, że „możesz ukrzyżować własny napletek, a oni nadal byliby wściekli!”.
Ziade odpowiedział, że ich eksperymenty w poszukiwaniu alternatywnych modeli przychodów są „obce” ludziom. „Próbowaliśmy zająć się problemem, co jest poważną, przerażającą rzeczą do zrobienia. Uważamy jednak, że sprostanie temu wyzwaniu będzie wymagało tego rodzaju kreatywnego myślenia.
„Większym wyzwaniem jest to, że reklamy internetowe mają problemy i musimy się trochę pobawić i znaleźć nowe mechanizmy wspierające to, co lubimy czytać”.
Kontrowersyjna jest także aplikacja firmy Readlists, która umożliwia zebranie kolekcji artykułów i przekształcenie ich w e-booka. Wszelkie treści online, z wyjątkiem tych, które kryją się za paywallami, mogą być pobierane i udostępniane swobodnie w książce.
W związku z tym Ziade powiedział, że Tumblr, Pinterest i YouTube stwarzają ten sam problem: „Te rzeczy są przerażające dla osób tworzących treści. Ale pytamy, co możemy zrobić z tymi potężnymi platformami? Nie mamy tajnej dokumentacji, mówi nam, jak zmienić to w sukces dla wszystkich, ale uważamy, że ważne jest, aby zacząć odkrywać takie rzeczy ”.
Zapytany, z czego jest dumny, Ziade odpowiedział: „Uważamy, że czytelność jest platformą. 85% naszego ruchu odbywa się za pośrednictwem interfejsu API, więc obsługujemy wszystkie te aplikacje i nowe doświadczenia. Jesteśmy firmą zajmującą się badaniami i rozwojem. Aby znaleźć musisz odkryć nową wartość w treściach, które tam są. Cieszymy się, że jesteśmy częścią narracji, która wciąż się rozgrywa ”.
Czytelność rezygnuje z modelu biznesowego
Autor:
Monica Porter
Data Utworzenia:
13 Marsz 2021
Data Aktualizacji:
17 Móc 2024