Ponieważ zwłoki Czytnika Google są wciąż ciepłe, a eksperci branżowi narzekają, że Google zniszczył ekosystem RSS swoim darmowym modelem, historia może się powtórzyć; Google ogłosił Google Keep.
Inżynier oprogramowania Katherine Kuan wyjaśniła, jak działa usługa, zauważając, że każdego dnia „widzimy, słyszymy lub myślimy o rzeczach, o których musimy pamiętać” i zazwyczaj zapisujemy te notatki na kawałkach papieru lub karteczkach samoprzylepnych, które rzadko są tam, potrzebuję ich. „Aby rozwiązać ten problem, stworzyliśmy Google Keep” - powiedziała.
Dodała: „Dzięki Keep możesz szybko zapisywać pomysły, gdy o nich myślisz, a nawet dołączać listy kontrolne i zdjęcia, aby śledzić, co jest dla Ciebie ważne. Twoje notatki są bezpiecznie przechowywane na Dysku Google i synchronizowane ze wszystkimi Twoimi urządzeniami, dzięki czemu masz je zawsze pod ręką ”.
Usługa automatycznie transkrybuje notatki głosowe, zawiera „superszybkie wyszukiwanie” i, jak powiedział na Twitterze projektant i strateg cyfrowy Paul Boag, brzmi bardzo podobnie do istniejącej i popularnej usługi konkurencyjnej: „Więc Google zamyka jedną z najlepszych i najbardziej rozpowszechnionych aplikacji w swojej klasie (Reader), aby zastąpić go kiepską kopią Evernote. Dobra robota."
Boag nie był sam w potępieniu najnowszego posunięcia Google. „Google Keep: zapisuj to, co przyjdzie Ci do głowy. Dopóki tego nie wyłączyliśmy - mruknął dyrektor generalny Box, Aaron Levie.
„Czekaj, naprawdę istnieje coś, co nazywa się„ Google Keep ”? Wydawało mi się, że ludzie wymyślili to jako meta-satyrę na temat tego, że Google nie zapewnia nieprzerwanego działania usług” - zażartował Eric Meyer, guru ds. Standardów internetowych.
Założyciel GigaOm Om Malik również był bardzo krytyczny. "Oszukałeś mnie raz hańba ci. Oszukaj mnie dwa razy, wstyd mi. Google może pomyśleć, że może wkroczyć na rynek, na który postawili Evernote i inni, ale nie zamierzam tańczyć ”- powiedział, argumentując, że korzystanie z Czytnika Google sprawia, że trudno jest zaufać Google w utrzymaniu aplikacji, którą Ty może zacząć polegać. Zauważył również, że w przeciwieństwie do Google Evernote koncentruje się wyłącznie na jednej usłudze, a nie na podejściu z pistoletem rozproszonym i regularnym wiosennym porządkowaniu.
W komentarzach pod artykułem Malika rzeczywistość podniosła brzydką głowę, a niektórzy zauważyli, że Keep nie zamierza od razu przeciskać się przez maniaków, co daje jej zimne ramię. Jednak inni argumentowali, że osoby zanurzone w technologii są zwykle nieproporcjonalnie hałaśliwe i mogą mieć większy wpływ na powodzenie lub brak nowej usługi.
Jeśli chodzi o Keep, przesłanie jest dość jasne z branży internetowej: Google może go zatrzymać.